Krystian57 kg mniej!
Podstawowe informacje
- waga przed kuracją178 kg
- waga po kuracji121 kg
- czas trwania kuracji10 miesięcy
- wiek40 lat
- wzrost174cm
Schudł 57 kg
Zaprezentowane rezultaty to wyniki indywidualne poszczególnych osób. Osiągnięcie takich samych efektów podczas odchudzania przez innych nie jest gwarantowane. Zdjęcia i informacje zamieszczone na stronie są autentyczne.
178 kg
121 kg
Historia metamorfozy
Ta zima będzie szczególna. Krystian wreszcie będzie mógł dopasować na siebie narciarskie ubranie i razem z rodziną korzystać z możliwości szusowania po stoku. I dalej będzie też stosował dietę, by zrzucić kolejne kilogramy.
Jestem szczęśliwy, że zabiorę żonę i dzieci do naszej ulubionej Białki Tatrzańskiej. Już nie mogę się doczekać. Co prawda wcześniej też jeździłem na nartach, ale było to bardzo trudne – mówi z uśmiechem Krystian Jarek. – Wreszcie sam będę mógł zapiąć sobie buty narciarskie. Tusza nie pozwalała mi się schylić. Buty zapinała mi żona – dodaje.
Zresztą nie tylko z butami narciarskimi były kłopoty. Trudno było z butami, w których Krystian chodził na co dzień. Samodzielne ich zasznurowanie było właściwie niemożliwe. Ciężko było też kupić ubrania na tak wielkiego mężczyznę. O wchodzeniu do zwykłych sklepów nawet nie było co marzyć. Problemem było chodzenie, jeżdżenie samochodem. Krystian szybko się męczył. Codzienne życie, zwykłe czynności sprawiały kłopot.
Siła kolegów i rodziny
Ponieważ Krystian był otyły „od zawsze”, przyzwyczaił się, że jest mu ciężej niż innym. Praca górnika na nocne zmiany i prowadzenie firmy budowlanej w ciągu dnia, nie pomogły w dbaniu o racjonalną dietę. Do tego pyszna, śląska kuchnia żony. Jak tu się odchudzać? Wreszcie podczas wspólnego urlopu koledzy powiedzieli: „Musisz coś ze sobą zrobić”. Jeden z nich polecił wizytę w Naturhouse. Namawiała też żona i dzieci. I to dla nich Krystian zdecydował się na kurację.
Nie byłem głodny
Podczas pierwszej wizyty dowiedział się, co może jeść, a czego mu nie wolno. – Ten pierwszy krok w odchudzaniu był trudny, ponieważ musiałem przestawić się na inny tryb odżywiania się. Pani dietetyczka rozpisała mi dokładnie pory posiłków, które dostosowała do godzin mojej pracy. Już nie jadłem dwóch dużych posiłków dziennie, ale nawet sześć mniejszych. No i musiałem nauczyć się pić wodę – mówi Krystian.
To co zaskoczyło Krystiana to brak uczucia głodu. Przez wszystkie miesiące kuracji nie był głodny. A to jeszcze bardziej zachęcało do odchudzania. No i oczywiście największą nagrodą za wysiłek była stopniowo zmniejszająca się masa ciała. – Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie to, że już pierwszego tygodnia sporo schudłem!
Jeszcze trochę
Oczywiście, że bał się porażki. Ale jest uparty. Jak się czegoś podejmie, to tego dokona. I dokonał. – Teraz już przyzwyczaiłem się do nowej diety. Nie mam z nią problemów. Nawet piwa nie piję i koledzy to rozumieją. Nie namawiają – mówi Krystian. I dodaje, że kilku kolegów zachęconych jego sukcesem, także zaczęło kurację w Naturhouse. Odchudzać zaczęła się również żona Krystiana. Jest już kilka kilogramów szczuplejsza i od razu czuje się lepiej. W ich domu króluje teraz zdrowa dieta, jest więcej ryb i drobiu oraz warzyw i owoców. Pojawiło się też więcej sportu. Krystian regularnie pływa i gra w squash’a. Żona też stara się chodzić na pływalnię. Wszyscy polubili spacery. No i cała rodzina wybiera się na narty. – Bo rodzinne wypady w góry to nasza forma nagrody za podjęty wysiłek w walce o utratę zbędnych kilogramów – podsumowuje Krystian.
Zmień swoje życie raz na zawsze!
UMÓW SIĘ NA BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ