Jeden kilogram mniej, jedno spełnione marzenie więcej - Jakub Słomski schudł aż 45 kg w ciągu 7 miesięcy
14 listopada 2018
Jakub Słomski, 28 lat, 175 cm wzrostu
Waga przed dietą: 130 kg
Waga po diecie: 85 kg
Czas trwania diety: 7 miesięcy, poprzedni rozmiar: 56, obecny rozmiar: 48
STRACIŁ 45 kg, schudł o 4 rozmiary
Urodził się jako duży chłopczyk i tak zostało. Zapewne dlatego, że nie był specjalnie aktywny i zawsze miał słabość do słodyczy. Nigdy jednak nie czuł się z nadwagą dobrze: już w dzieciństwie marzył, że schudnie. I z zazdrością spoglądał na szczupłych kolegów.
Miał pan do zrzucenia sporą nadwagę?
Bądź my szczerzy: nie nadwagę, ale wręcz otyłość. Kiedyś na metkach z rozmiarem moich ubrań przed symbolem L musiało być jak najwięcej iksów. Najgorsze, że choć przez całe życie czyniłem wysiłki, by schudnąć, żadna dieta nie przynosiła efektów.
Ile diet pan stosował?
Mnóstwo, nie potrafię ich zliczyć. Jestem praw dziwym weteranem diet. Jedne w ogóle nie dawały efektów, inne wręcz przeciwnie: pomagały gubić kilogramy. Niestety, coś z nimi było nie w porządku, bo powodowały efekt jojo: traciłem 20 kilo, a potem tyłem 25 kilo i więcej. Moja mama i babcia, które dzielnie mnie dopingowały przez te wszystkie lata, mogą opowiedzieć niejedną historię o moich zmaganiach.
Co sprawiło, że trafił pan w ręce specjalistów z Naturhouse?
O proponowanej przez nich metodzie usłyszała od znajomych moja mama. To pod wpływem jej opowieści pomyślałem: Spróbuję jeszcze raz, może teraz się uda. Mama zresztą bardzo mi pomogła. Chodziła ze mną na spotkania z panią dietetyk, aby dokładnie się dowiedzieć, co powinienem jeść. Potem pomagała mi, gotując potrawy według otrzymanych w Naturhouse przepisów.
Czy musiał pan wiele zmienić w swojej diecie, aby uzyskać trwały efekt?
Owszem, musiałem zmienić nie tylko cały swój jadłospis, ale także nawyki żywieniowe. Na szczęście po kilku tygodniach nowe zasady wchodzą wkrew, przestają być obce i niewy godne. Przestrze ganie nowego reżimu dietetycznego staje się z czasem bardzo proste. Musiałem zrezygnować ze słodyczy, ale, o dziwo, przyszło mi to bez trudu. Po prostu przestałem mieć na nie ochotę.
Oprócz diety musiał pan wprowadzić też pewne zmiany w swoim trybie życia?
Pani dietetyk zasugerowała, że przydałoby mi się trochę ruchu, który przyspieszy chudnięcie. Dlatego zacząłem ćwiczyć i biegać. I choć nigdy nie byłem fanem wysiłku fizycznego ani joggingu, dziś biegam regularnie: staram się codziennie przebiec swój "zwyczajowy" dystans czterech kilometrów. Bieganie jest kolejnym zdrowym przyzwyczajeniem, które choć za nim nie przepadam weszło mi w krew. Dziś jeśli zdarzy się, że nie pobiegam, czuję się jak człowiek, który coś zaniedbał i kładę się spać z wyrzutami sumienia. Dlate go nawet jeśli przez cały dzień byłem zajęty, ale i wtedy, kiedy jestem bardzo zmęczony, wieczorem wkładam dres, wygodne buty i idę... biegać.
Zmień swoje życie raz na zawsze!
UMÓW SIĘ NA BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ