Metamorfoza - Monika Nawrot schudła prawie 37 kg
14 listopada 2018
CIESZYŁ KAŻDY UTRACONY KILOGRAM
Co cieszy młodą kobietę? Wiadomo – modne ciuchy i to, że podoba się innym. A Monika jest atrakcyjna, szczupła i wreszcie może ubierać się tak jak chce. Jej życie stało się lżejsze o 37 kg.
Co było powodem Twojej otyłości?
Wszystko zaczęło się we wczesnym dzieciństwie. Do dziś pamiętam, jak musiałam zjadać dodatkowe łyżeczki kaszki „za mamusię”, „za tatusia”. Potem, w latach szkolnych, zjadałam duże ilości chipsów, hamburgerów i słodyczy. Szczyt otyłości osiągnęłam w okresie studiów. Zupełny brak ruchu. I znów chipsy i słodycze. Jeszcze nie przeszkadzało mi to, że jestem gruba.
A kiedy zaczęło Ci przeszkadzać?
Jakiś rok temu. Kolejne diety kończyły się niepowodzeniami. Byłam ociężała, nie miałam ochoty na żaden ruch, ale najgorsze było to, że wciąż musiałam kupować ubrania w coraz większych rozmiarach. To mnie przerażało, bo zwłaszcza spodnie były ogromne. Coraz częściej zaczęłam myśleć o odchudzeniu się, bo miałam już dość takiego życia. Od koleżanki dowiedziałam się o Naturhouse.
Jakie miałaś oczekiwania wobec kuracji w Naturhouse?
Na początku byłam sceptyczna. Nie wierzyłam, że przyniesie ona jakikolwiek skutek i że osiągnięta waga utrzyma się na dłużej. Dopiero po miesiącu dotarło do mnie, że jednak mogę pozbyć się nadwagi. To stopniowe chudnięcie było moją motywacją do dalszego stosowania kuracji. Czasem jednak zdarzają się kryzysy... Początkowo trudno mi było zrezygnować z „domowych obiadków”, ale po dwóch tygodniach przyzwyczaiłam się. Nie wszystkie potrawy mi smakowały, ale moje pragnienie pozbycia się nadwagi było silniejsze.
Co podczas kuracji sprawiało Ci największą radość?
Miałam ochotę na wszystko! Odczuwałam lekkość przy chodzeniu. Ale największą moją radością jest to, że mieszczę się w ubrania, które dawno były już za małe. I że swobodnie mogę kupować nowe!
Co czujesz, gdy teraz patrzysz w lustro?
Jestem dumna, że dałam radę. Ale wiem, że bez pomocy pani dietetyk z Naturhouse, przy ul. Wielopole w Krakowie, nie dałabym sobie rady z moją nadwagą. Wreszcie podobam się sobie. Pół roku temu zaczęłam nosić sukienki i buty na wysokich obcasach. To wielka frajda tak się ubierać!
Zmień swoje życie raz na zawsze!
UMÓW SIĘ NA BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ