Jeden kilogram mniej - jedno spełnione marzenie więcej - Sabina Ciach schudła 20 kg
14 listopada 2018
Nie ma odchudzania bez dyscypliny
Opowieści o szybkich i łatwych dietach możemy włożyć między bajki. Odchudzanie się jest bowiem procesem i wymaga czasu, rozsądku i (samo)dyscypliny. Kiedy sami nie dajemy rady nadmiarowi kilogramów, warto – tak jak bohaterka – oddać się w ręce specjalistów.
Pierwszą próbę odchudzania, tak modną niegdyś dietą kapuścianą, bohaterka podjęła jeszcze w liceum. Kolejnym orężem do walki z nadmiarem kilogramów były tabletki niwelujące głód i dodające energii. Efekty? – Bywały spektakularne, dzięki połączeniu diety i aktywności fizycznej udawało mi się zrzucić nawet 15 kg, jednak zawsze efekt był krótkotrwały. Kiedy tylko porzucałam ćwiczenia, wskazówka wagi wracała na stare miejsce – wspomina Sabina. A przecież chodziło nie tylko o to, by schudnąć, ale by efekty tego odchudzania były trwałe. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy bohaterka wygrała konkurs metamorfozy organizowany przez lokalną gazetę. Odtąd w zmaganiach z kilogramami zyskała bezcenne, jak się okazało, wsparcie ekspertów – kosmetyczki z salonu urody Kamajo, trenera fitness z klubu Fit Your Life i dietetyczki z punktu Naturhouse w Tarnowskich Górach. – Pamiętam stresujące pierwsze spotkanie z całym gronem moich opiekunów, to była prawdziwa burza mózgów, która jednak pomogła opracować skuteczną strategię i scenariusz mojego odchudzania – wspomina bohaterka.
Rozpoczęły się treningi i dieta, które dodatkowo wspierały zabiegi ujędrniające w gabinecie kosmetycznym. Posiłki rekomendowane przez dietetyczkę z Naturhouse musiały być gotowane w wodzie lub na parze, żadnego smażenia na oleju, do tego warzywa, owoce, chude jogurty. Brzmi skromnie, ale dzięki ciekawym przepisom i propozycjom podania bohaterce przestało brakować starego menu. – Chociaż metamorfoza dobiegła końca, wciąż odżywiam się według zasad, które przekazała mi moja dietetyczka i wcale nie czuję, że jestem na diecie – mówi bohaterka.
Z każdym straconym kilogramem i coraz trudniejszym ćwiczeniem wykonanym na siłowni satysfakcja i wiara we własne możliwości rosła. Sabina przyznaje jednak, że nie osiągnęłaby takiego sukcesu, gdyby nie pomoc fachowców. – Program bardzo mnie zmobilizował, tyle osób zaangażowanych w akcję trzymało za mnie kciuki, nie mogłam ich zawieść. Poza tym wiedziałam, że ktoś mnie skontroluje i rozliczy z efektów, taka kontrola i bat nad głową dawały niesamowitą motywację – wspomina. Efektem odchudzania był nie tylko ubytek wagi, lecz także blog, który bohaterka prowadziła podczas całego okresu trwania jej metamorfozy. – Był dla mnie również ogromnym motywatorem, wiedziałam, że czyta go mnóstwo osób, że śledzą moje postępy i być może pod jego wpływem ktoś również podejmował decyzję o odchudzaniu, nie mogłam więc się poddać – dodaje Sabina.
Zmień swoje życie raz na zawsze!
UMÓW SIĘ NA BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ