Joanna26 kg mniej!
Podstawowe informacje
- waga przed kuracją119 kg
- waga po kuracji93 kg
- czas trwania kuracji6 miesięcy
- wiek34 lata
- wzrost-cm
Schudł 26 kg
Zaprezentowane rezultaty to wyniki indywidualne poszczególnych osób. Osiągnięcie takich samych efektów podczas odchudzania przez innych nie jest gwarantowane. Zdjęcia i informacje zamieszczone na stronie są autentyczne.
119 kg
93 kg
Historia metamorfozy
„Wszystko mam zaplanowane z zegarkiem w ręku”
Joanna nie tylko zmieniła nawyki żywieniowe, ale zaczęła się też więcej ruszać. Bliscy najpierw we wszystkim ją wspierali, a później sami zaczęli wprowadzać zmiany w swoim życiu.
Trudno byłoby wskazać jednego winowajcę nadprogramowych kilogramów u Joanny Deskiewicz. Z pewnością do nadwagi przyczyniło się niewłaściwe odżywianie, ale też ciąża, po której znacznie przytyła. W dodatku w jej rodzinie występuje skłonność do otyłości.
Punktem przełomowym była pierwsza komunia święta córki. – Rok wcześniej postanowiłam, że nie będę najgrubszą mamą w kościele. Zaparłam się i schudłam 40 kilogramów. Nie wiem, jak tego dokonałam, bo nie zmieniłam nawyków żywieniowych, ale na pewno dużo się ruszałam. Do pracy jeździłam rowerem, a potem jeszcze musiałam zająć się pracami w polu, bo mieszkaliśmy wtedy na wsi – opowiada Joanna.
Niestety, zgubione kilogramy wróciły dość szybko. – Nie przytyłam w jeden miesiąc. Nawet nie wiem, kiedy na wadze przekroczyłam 125 kilogramów. Ale wtedy nie mogłam już na siebie patrzeć w lustrze – przyznaje Joanna. – Pamiętam jedną przykrą sytuację, która ostatecznie przelała czarę goryczy. Wybrałam się z dziećmi do kina i nie zmieściłam się w fotel, musiałam usiąść na schodach. To był punkt zwrotny – wspomina.
Joanna wiedziała, jak schudnąć, ale to nie wystarczało. Tym razem czuła, że musi ją ktoś kontrolować, bo inaczej sobie nie poradzi. Wielokrotnie przechodziła w pobliżu Naturhouse w Bolesławcu, ale wstydziła się wejść do środka. Pewnego dnia przełamała się. – Miałam dość tego, jak ludzie przyglądają mi się na basenie. Pomyślałam, że nie mam nic do stracenia. Zaczynając kurację z Naturhouse, nasza bohaterka ważyła 119 kilogramów. Zaledwie w pół roku udało jej się zgubić 26 kilogramów. – Na pewno chciałabym jeszcze schudnąć przynajmniej 15 kilogramów – podkreśla Joanna, choć przyznaje, że już teraz czuje się nieźle. – Bóle kręgosłupa przestały mi dokuczać, a jeszcze nie tak dawno groziła mi operacja.
Joanna na co dzień przestrzega zdrowych nawyków, których nauczyła się na diecie. Czyta etykiety kupowanych produktów, przelicza kalorie posiłków, sprawdza zawartość tłuszczu. – Wszystko planuję z zegarkiem w ręku. Dzień wcześniej upewniam się, czy mam produkty potrzebne do przyrządzenia jedzenia. Zawsze w godzinach posiłków jestem w domu, a jeśli muszę wyjść, to zabieram ze sobą butelkę wody i owoc, żeby nie ominąć posiłku albo nie zjeść czegoś przypadkowego po drodze. Joanna podkreśla, że w trakcie kuracji wspierała ją zarówno rodzina, jak i pani dietetyk.– Zawsze podtrzymywała mnie na duchu, zwłaszcza kiedy miałam słabsze dni. Cotygodniowe wizyty to strzał w dziesiątkę! Nie wytrzymałabym dłużej bez kontroli, a tak wiedziałam, że nie mogę sobie pofolgować, bo pani dietetyk to zauważy.
Zmień swoje życie raz na zawsze!
UMÓW SIĘ NA BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ